Podsumowanie sierpnia

1 komentarz

Sierpień godzinowo:

38 h (712km) jazdy rowerem (134km szosówką)

Zgodnie z planem w sierpniu więcej posiedziałem na rowerze górskim. W każdym razie procentowo więcej… bo godzin za wiele w sierpniu się nie uzbierało. Wpływ na to miał ogólno-wakacyjny leń, jak również 5 startów (to chyba miesięczny rekord).

Po raz pierwszy zdarzyło mi się stanąć na pudle :). Nie da się ukryć że frekwencja wyjątkowo nie dopisała, ale to dla mnie lepiej, że niektórym nie chciało się przyjechać ;). Mowa o I Karpackim Maratonie Rowerowym (Nowy Sącz - Myślenice), szczegóły w relacji.

W tym roku nic nie przeszkodziło mi w starcie w VII Maratonie Krakowskim (w kolarstwie górskim). To był już mój 6-ty start w tej imprezie, 5-ty na dystansie mega. Choć trasa była trudniejsza, a uzyskana średnia wyższa niż dwa lata temu, kiedy to ostatnio startowałem (21.8 kontra 21.1km/h) to zająłem gorsze miejsce (59. kontra 43.). Widać wyraźnie w takim dwuletnim porównaniu, że stwierdzenie że wszyscy jeżdżą coraz szybciej nie jest wyssane z palca. Wkrótce postaram się napisać troszkę więcej o tym maratonie :).

1 Komentarz (+dodasz swój?)

  1. Pirx |

    W Krakowie bardzo ładnie jechałeś, nijak nie szło Ci uciec dalej niż na kilkadziesiąt metrów, szczególnie pod koniec zachowałeś siły w Lasku i pięknie mnie załatwiliście z Tomkiem :)

Dodaj komentarz

wymagane
nie będzie widoczny, wymagany
opcjonalnie, razem z http://