It's Raining Day

1 komentarz

Dane treningu

  • 68.90 km
  • 02:58:16 h
  • 23.2 km/h
  • HR avg.: 153 ( 77%)
  • Przewyższenie: 640 m
  • Kalorie: 2484 kcal
  • Aktywność: Zimówka
  • Ćwiczenia: F1'

W dalszym ciągu 2°C i deszcz. Gorsza pogoda to już chyba tylko silne opady śniegu lub duży mróz. Pierwszy plan był, aby dzisiejszy trening zrobić jutro, ale prognozy całkiem pewne też nie są. Na trenażer to raczej krzywym okiem patrzyłem (nie chciało mi się bawić w podkładanie czegoś pod przednie koło do symulacji podjazdów). Ostatecznie korzystając z chwili przejaśnienia wyskoczyłem na pole. Niestety chwila szybko się skończyła, a z nieba na powrót zaczął padać deszcz…

Szybko stało się jasne, że zaplanowanego treningu nie uda się zrobić, bo zamarznę na odcinkach pomiędzy podjazdami. Choć więc teoretycznie dopiero w późniejszym okresie miałem robić tego typu ćwiczenie to trzeba było już dzisiaj zrzucić ząbek niżej i pojechać żwawo nie tylko podjazdy. Z racji na warunki odpuściłem sobie też jeden końcowy, bo nie miało by to większego sensu. I tak wielkim sukcesem jest, że nie dość, że udało się zrealizować trening, to do tego tylko 0.5h krótszy od planowanego.

Podsumowanie tygodnia

Jedyne (pół)godziny jakie wypadły z planu to dzisiejsze, tydzień zatem zakończył się na okrągłych 12h. A w następnym tygodniu laba B).

1 Komentarz (+dodasz swój?)

  1. spinoza |

    ...heh ja dziś też najpierw rozstawiłem trenażer, wyszło słońce to stwierdziłem że śmigam na zewnątrz, ale zanim wyczyściłem camela i przekręciłem pedały to zaczęło lać więc wsiadłem na trenażer :) ...

Dodaj komentarz

wymagane
nie będzie widoczny, wymagany
opcjonalnie, razem z http://