Interwałki
Dane treningu
- 34.30 km
- 01:44:01 h
- 19.8 km/h
- HR avg.: 148 ( 74%)
- Przewyższenie: 550 m
- Kalorie: 1367 kcal
- Aktywność: Wyścigówka AE
- Ćwiczenia: F2'
Przyszła pora wybrać się na podjazd pod krakowskie ZOO. Na dobry początek dziś 4× go machnąłem. Jeden z podjazdów pojechałem na czas i jestem bardzo pozytywnie zaskoczony uzyskanym wynikiem, choć jednocześnie nie do końca zorientowany co jest grane. Z jednej strony podczas ćwiczeń wytrzymałości i tempa wychodzą mi śmiesznie niskie prędkości średnie, a z drugiej w marcu podjeżdżam pod ZOO w 6:04, czyli szybciej niż np. w całym 2008 roku
. W czasie podjazdu dało się odczuć, że tętno jeszcze trochę zaspane po zimie jest i nie chciało się za wysoko kręcić, ale na górze i tak zgona zaliczyłem
.
Słowo wyjaśnienia odnośnie „prima” przy typie ćwiczenia, zwłaszcza, że to nie pierwszy. Nie wszystkie ćwiczenia odpowiadają mi 100% tak jak są, więc niektóre lekko modyfikuję. W tym przypadku F2' podobnie jak i F2 jest mocniejsze od F1, ale w przeciwieństwie do książkowej wersji robię trochę mniej, trochę słabszych, ale dłuższych powtórzeń.
Furman |
No to powinszować. Będzie ostro na maratonach
Pirx |
Axi, według mnie te objawy są normalne. Ja również podczas tempa i interwałów ma stosunkowo niskie średnie prędkości, natomiast najwyższe osiągam, kiedy jeżdżę E2
Masz siłę, ale jeszcze nie masz szybkości i mocy. Dokładnie jak ja. Potrenujesz/potrenujemy więcej na wyższych pulsach i będzie lepiej. Jesteśmy jeszcze nieco zamuleni jednostajnym treningiem wytrzymałościowym, ale starty nam to unormują raz-dwa 
Axi |
Pisząc o wytrzymałości miałem na myśli E2. Po płaskim niby już nie jest źle, ale byle górka mocno spowalnia aby utrzymać się w strefie, więc średnie w nim też mi wychodzą niskie.
Jak widzę Twoje średnie po 30km/h na rowerze górskim i do tego treningowym w tlenie, to się zastanawiam, czy choć przez chwilę pooglądam Twoje plecy na maratonach…
Pirx |
Pod górki też zwalniam, co doprowadza mnie zwykle do myśli "aleś ty chłopie miętki" ale ostatnio, odkąd jeżdżę E2 na zewnątrz, przestałem się przejmować pulsem w przypadku górek, na które wjeżdżam do minuty czasu. Najwyżej redukuję ząbek, albo staję na pedały, traktuję to jako pewnego rodzaju pobudzenie w jednostajnym treningu.
A co do pleców: maratonów nie jeździ się w tlenie, przynajmniej nie na Mega, więc spokojnie. Dopóki się nie spróbujemy w jednakowych dla każdego warunkach wyścigowych, dopóty średnie nic nie znaczą. Nie patrz na to, rób swoje. Jeździmy w różnym terenie (ja mam bardziej płasko), na różnych rowerach, być może inaczej dobieramy charakter trasy - ja np. staram się zawsze wracać do domu z wiatrem