MTBCross (ŚLR) #7 – Sobków

Dodaj komentarz

Dane treningu

  • 49.77 km
  • 02:36:23 h
  • 19.1 km/h
  • HR avg.: 162 ( 81%)
  • Przewyższenie: 910 m
  • Kalorie: 1873 kcal
  • Aktywność: Wyścigówka
  • Ćwiczenia: R

Sobków to tegoroczna nowość w kalendarzu ŚLR, stąd nie do końca było wiadomo czego się spodziewać. Niepewność potęgowały również zmieniające się jak w kalejdoskopie prognozy pogody ;). Kraków pożegnał nas z rana ulewą, na miejscu jeszcze nie padało, ale ciężkie nisko wiszące chmury nie pozostawiały złudzeń. Do tego wiało jak to w kieleckim…

Nie doczytałem się, że od tego roku w cyklu ŚLR zostały wprowadzone sektory startowe (zatem nawet nie próbowałem dostać możliwości startu z takowego w oparciu o wyniki z innych cykli) i jechałem z dość odległej pozycji. Praktycznie całą trasę wyprzedzałem, choć im bliżej końca tym słabiej to szło. Szczęśliwie pogoda wytrzymała do końca i spadło najwyżej parę kropel, a na dekoracje nawet wyszło słońce (choć wiać nie przestało).

Trasa była w zasadzie pozbawiona asfaltów, ale wcale bardziej mtb od tego nie była. Przeważały opinie, że był to klasyczny wyścig po „kurwidołkach”. Dominowały polne drogi, ścieżki, przejazdy wzdłuż pól. Stąd na mecie wiele osób narzekało na ból pleców i miejsca na ich końcu ;). Mimo widocznego zaangażowania twórców trasy w jej przejezdność oraz ładnych krajobrazów doliny Nidy raczej szybko ponownie tam nie zawitam (bo raczej szybko fulla sobie nie sprawię, a na ht trasa dawała bardzo w kość).

Zająłem 44. miejsce open, na 190 startujących na dystansie FUN i 17. miejsce w M2, ze stratą do zwycięzcy 19min.

Dodaj komentarz

wymagane
nie będzie widoczny, wymagany
opcjonalnie, razem z http://