Siłownia #10

Dodaj komentarz

W niedzielę wcale tak ciepło nie było, więc wczoraj skwapliwie wygrzaliśmy się na saunie.

Dziś kolejna siłownia, wyszło 1h19min. Dołożyłem jeszcze jedno ćwiczenie na plecy, zwłaszcza, jak przypomniałem sobie pewien kamienisty zjazd na maratonie w Myślenicach, gdzie myślałem, że jeszcze chwila i plecy mi pękną. Po siłce dopadł mnie mały leniuszek i tym razem rozjazdu nie było :P.

Dodaj komentarz

wymagane
nie będzie widoczny, wymagany
opcjonalnie, razem z http://