MTBM#6 Istebna
Dane treningu
- 45.96 km
- 03:16:40 h
- 14.0 km/h
- HR avg.: 157 ( 79%)
- Przewyższenie: 1503 m
- Kalorie: 1975 kcal
- Aktywność: Wyścigówka
- Ćwiczenia: R
Do startu podszedłem na luzie, przynajmniej w kwestii wyniku sportowego. To co się liczyło, to czy naderwany dwa miesiące temu mięsień łydki poradzi sobie z obciążeniami na górskiej trasie.
Liczyłem, że zostało mi jeszcze na tyle formy, by spróbować przejechać maraton w towarzystwie Karoliny – okazało się to jednak bardzo dużym przeliczeniem i skończyłem daleko, daleko za nią.
Na trasie testowałem też nowe opony na błoto: Specialized Storm Control 29x2.0, które szczęśliwie w tym sezonie do tej pory nie były potrzebne. Trzymały całkiem sensownie, choć nie dawały aż takiego wrażenia jazdy jak po szynach jak Hutchinson Toro, których używałem jeszcze w 26-stce. Inna sprawa, że po minięciu szczytu Ochodzitej niezbyt już miały gdzie się wykazać, bo większość trasy, nietypowo jak na ten cykl, biegła asfaltami.
Na trasie udało mi się podjechać wszystkie strome ścianki i choć towarzyszył mi lekki strach o łydkę, to na szczęście nie poczułem charakterystycznego nieprzyjemnego uczuciu ukłucia (podobnego nieco do bólu przy skurczu) – zatem jest nieźle. Co prawda forma poleciała, ale jest możliwość czystego startu w kolejny sezon
. A uzyskany wynik to można wspomnieć tylko dla formalności…