Moje wyniki
Wyniki z zawodów w których brałem udział. Czasem z krótkim komentarzem, innym razem z linkiem do relacji lub dłuższego wpisu.
Najczęściej startuję w rowerowych maratonach górskich, czasem w zawodach cross-country. Sporadycznie zdarza się jakiś wyścig szosowy, bieg czy zawody na orientację. Użyte skróty i opis poszczególnych imprez w panelu po prawej.
MTB Marathon #4 Szczawnica (MX)
- 30 maja 2009
- Dystans: MEGA - 50km
- Miejsce: DNF
- Komentarz:
Początek nawet niezły, ale potem przekombinowałem. Guma na zjeździe, ze względu na błoto zmieniana całą wieczność i decyzja o wycofaniu. Po maratonie odkryłem, że pękła mi rama przy hakach tylnego koła, więc chyba nawet dobrze zrobiłem.
Decathlon Bike Cup #2 Lasek Wolski (XC)
- 24 maja 2009
- Dystans: 29km (4x pętla 7.25km)
- Miejsce: 12. Elita (/ 13)
- Czas: +1 okrążenie (dubel, czas jazdy 1:47:15)
- Komentarz:
Mimo, że uzyskałem najwyższe w tym roku tętna, zarówno maksymalne jak i średnie to nie byłem w stanie nawiązać walki ze znajomymi. Odjechali mi Królik, Szaman, Miki, lukcio… a po porównaniu czasów wyszło, że RB (masters, M4) też. Do tego dostałem dubla i nie mogłem pojechać 5-tego kółka. Ale zabawa była fajna, atmosfera też - w końcu wszędzie dookoła (prawie) same znajome twarze. Trasa ciekawa i dość wymagająca.
MTB Marathon #3 Międzygórze (MX)
- 18 maja 2009
- Dystans: MEGA - 59km
- Miejsce: 37. open (/ 361), 23. M2 (/ 100)
- Czas: 3:20:38 (0:35:01 straty do pierwszego)
- Komentarz:
W końcu jakieś przyzwoite miejsce. Dałem z siebie wszystko i się opłaciło. Dodatkowo cieszy urwanie 2min względem zeszłorocznego czasu, mimo gorszych warunków (gęsta mgła, duża wilgotność, parujące okulary, chwilami deszcz). Również strata do zwycięzcy całkiem przyzwoita.
MTB Marathon #2 Karpacz (MX)
- 1 maja 2009
- Dystans: MEGA - 45km
- Miejsce: 92. open (/ 525), 51. M2 (/ 182)
- Czas: 2:41:57 (0:37:16 straty do pierwszego)
- Komentarz:
W górach wyszło, kto zimą trenował, a kto nie. Ja nie, więc wynik bez szału.
MTB Marathon #1 Murowana Goślina (MX)
- 19 kwietnia 2009
- Dystans: MEGA - 72km
- Miejsce: 59. open (/ 484), 32. M2 (/ 166)
- Czas: 2:52:17 (0:23:43 straty do pierwszego)
- Komentarz:
Choć się tego nie spodziewałem start wypadł bardzo dobrze. Płaska, łatwa trasa i jazda w grupach pozwoliły zatuszować braki w przygotowaniach. Bardzo optymistycznie nastrajający wynik.
MTB Marathon #9 Krynica (MX)
- 13 września 2008
- Dystans: MINI - 19km
- Miejsce: 20. open (/ 68), 7. M2 (/ 14)
- Czas: 1:28:57 (0:24:45 straty do pierwszego)
- Komentarz:
Choć tego nie planowałem w Krynicy przyszło mi wystartować na dystansie mini. Niestety stłuczenie ręki (przy glebie pod koniec sierpnia) wciąż przeszkadzało w jeździe, więc nie było mowy o niczym więcej. Maraton potraktowałem na pełnym luzie, ale starałem się jechać w miarę sprawnie. Po tak długiej (miesięcznej) przerwie od roweru szybciej się nie dało.
Skandia MTB Maraton #4 Jelenia Góra (MX)
- 17 sierpnia 2008
- Dystans: MEDIO - 49km
- Miejsce: 68. open (/ 154), 38. M2 (/ 62)
- Czas: 2:44:28 (0:51:42 straty do pierwszego)
- Komentarz:
Krótki, szybki maraton a mimo to duża strata czasowa mówią same za siebie – było źle (a nawet gorzej). Wyprzedzali mnie wszyscy jak chcieli i kiedy chcieli, a kwintensencją słabości była niemożność złapania się w pociąg w dalszej części peletonu. Prawdopodobnie głównym winowajcą tego stanu było jednak tygodniowe przeziębienie – nie spodziewałem się, że aż tak mnie osłabi.
MTB Marathon #7 Istebna (MX)
- 9 sierpnia 2008
- Dystans: MEGA - 54km
- Miejsce: 55. open (/ 202), 33. M2 (/ 79)
- Czas: 4:23:44 (1:31:04 straty do pierwszego)
- Komentarz:
Był to z pewnością najcięższy maraton w tym sezonie. Chłodno, w deszczu i po błocie, w prawdziwych górach. Słabego wyniku mimo ciężkich warunków nie mogę zwalić na rower, bo ten spisał się na medal. Nie było wbrew pozorom aż tak najgorzej ze mną, przynajmniej fizycznie. Największy problem stanowiły zupełnie zachlapane i zaparowane okulary. Ale lekcja jaką dał z pewnością się jeszcze przyda!
MTB Marathon #6 Międzygórze (MX)
- 19 lipca 2008
- Dystans: MEGA - 59km
- Miejsce: 26. open (/ 184), 15. M2 (/ 67)
- Czas: 3:22:15 (0:42:24 straty do pierwszego)
- Komentarz:
2 tygodne wcześniej, w Szczawnicy trochę walczyłem ze sobą, by jechać przyzwoitym tempem. Tym razem od początku dawałem na wysokich obrotach. Tak pojechany maraton daje odpowiedź po co ten cały trening
.Choć miejsce wysokie, to do zwycięzcy trochę straciłem, ale sektor obroniłem. Udało też się objechać paru znajomych, co też dobrze wpływa na psyche
.
MTB Marathon #5 Szczawnica (MX)
- 6 lipca 2008
- Dystans: MEGA - 49km
- Miejsce: 36. open (/ 253), 19. M2 (/ 90)
- Czas: 3:32:03 (0:55:02 straty do pierwszego)
- Komentarz:
To miał być łatwy i szybki maraton. Jednak ściana wody w dzień i noc poprzedzającą zawody zamieniła trasę w „wybieg dla dzików”. No dobra, aż tak źle nie było, bo część trasy biegła szutrowymi drogami, jednak błota było sporo.
Z początku drobne usterki techniczne oraz jakaś taka niemoc spowodowały, że większość znajomych szybko mnie wyprzedziła. Dogonił mnie również Robert Baś (bikeWorld) któremu już uciec nie dałem – pokonałem z nim praktycznie całą trasę, w końcówce odjeżdżając. Motywacja do szybszej jazdy była dobra, miejsce na mecie też ładne.
MTB Marathon #4 Głuszyca (MX)
- 14 czerwca 2008
- Dystans: MEGA - 59km
- Miejsce: 34. open (/ 323), 24. M2 (/ 103)
- Czas: 3:35:00 (0:41:16 straty do pierwszego)
- Komentarz:
Głuszyca reklamowana była jako maraton z największym przewyższeniem. Trasa mega obfitowała w niejeden ciekawy podjazd, kilka było dość stromych, ale wszystko do wyjechania (choć nie wiem dlaczego ludzie prowadzili
).Miejsce na mecie zaskakująco wysokie, strata czasowa nie mała, ale akceptowalna (mieszczę się w II sektorze
).
IV Tour de UEK (XC)
- 8 czerwca 2008
- Dystans: 19km (10x pętla 1.9km)
- Miejsce: 13. Elita (/ 15)
- Czas: 0:48:02 (0:04:05 straty do pierwszego)
- Komentarz:
To była niezła nauczka. Był apetyt, jak również możliwości na więcej, ale nie wyszło. Jak wiadomo to głowa jedzie i dziś tego zabrakło…
W związku z tym, nie mogę się już doczekać przyszłorocznej edycji, aby się zrewanżować… samemu sobie
.
VI Jurajski Wyścig w Kolarstwie Górskim (XC)
- 1 czerwca 2008
- Dystans: 15km (3x pętla 5km)
- Miejsce: 6. Amatorzy II (19-25 lat) (/ 11)
- Czas: 0:44:28 (0:04:05 straty do pierwszego)
- Komentarz:
Jak na XC bardzo dobry wynik około połowy stawki. Pogoda się udała, zmachać byo się gdzie, na trasie powalczyłem – fajnie było
.
MTB Marathon #3 Bardo (MX)
- 10 maja 2008
- Dystans: MEGA - 49km
- Miejsce: 44. open (/ 257), 28. M2 (/ 95)
- Czas: 2:26:51 (0:25:56 straty do pierwszego)
- Komentarz:
Maratony w Sudetach charakteryzują się długimi szutrowymi podjazdami i zjazdami. Tak było i tym razem. Trasa generalnie dość łatwa, pojedyncze trudniejsze momenty.
Ciekawostką jest dokładnie taka sama strata do zwycięzcy jak w Murowanej Goślinie. Ciężko jednak porównywać maraton w górach do „płaszczaka”. Teraz (niestety?) dłuższa przerwa do kolejnych zawodów.
MTB Marathon #2 Karpacz (MX)
- 1 maja 2008
- Dystans: MEGA - 55km
- Miejsce: 59. open (/ 411), 44. M2 (/ 159)
- Czas: 2:45:26 (0:29:43 straty do pierwszego)
- Komentarz:
Trasę w Karpaczu częściowo pamiętałem z zeszłego roku. Górska, ale jeszcze nie bardzo ambitna. I chyba jedyny maraton „po śniegu” (200m na Dwóch Mostach - najwyższym punkcie trasy). Do tego charakterystyczne długie podjazdy asfaltowe do Karpacza Górnego 4,5km, pod Dwa Mosty 5,5km, stromy szutrowy do rozjazdu tras mega i giga (5,5km) oraz na koniec, gdy już wydaje się, że to koniec - nastramiający się podjazd z Miłkowa do Karpacza (1,7km, ponad 8%).
Wynik oddaje to na co było mnie stać. Wyszło nieźle, choć w dalszym ciągu widać pewne opóźnienie do znajomych, którzy zaczęli trening jeszcze w zimie, a nie dopiero na wiosnę.