Kronika kategorii ‚Trening’

Terenowe rege

Dodaj komentarz

Dane treningu

  • 17.50 km
  • 01:14:42 h
  • 14.1 km/h
  • HR avg.: 120 ( 60%)
  • Przewyższenie: 261 m
  • Kalorie: 427 kcal
  • Aktywność: Wyścigówka
  • Ćwiczenia: E1/S5

Wyjazd w teren, ale na zupełnego luzaka. No prawie. Bo psychicznie bardzo nastawiłem się na przejechanie dwóch trudnych elementów, do których do tej pory nie mogłem się przełamać, ale czułem, że są w moim zasięgu, a trzeba jedynie przełamać blokadę.

I udało się! :) W obu miejscach, po dwóch „spalonych” podejściach (aczkolwiek pozwalających na upewnienie się co do właściwego toru najazdu i przejazdu), 3-cie było z sukcesem. Ale czad :D.

Wyjątkowo wietrzne IC

Dodaj komentarz

Dane treningu

  • 73.70 km
  • 02:23:29 h
  • 30.8 km/h
  • HR avg.: ( 0%)
  • Cad. avg.: 85
  • Przewyższenie: 711 m
  • Kalorie: 1384 kcal
  • Aktywność: Szosówka
  • Ćwiczenia: A6

Pogoda na dzisiejsze IC zafundowała pierwszą w tym roku jazdę na krótko, aczkolwiek pod mocny wiatr (przez pierwszą połowę). Poskutkowało to bardzo spokojnym dojazdem do podjazdu w Sance (w peletonie w miarę spokojnie leciało się ~27km/h, na przodzie na taką prędkość było bardzo ciężko zapracować). Również sam podjazd odbywał się spokojniejszym niż zwykle tempem. Nie przeszkodziło mi to jednak zachować tradycji i pod koniec zacząłem odpadać (i to mimo – albo właśnie dlatego – że tętno przekroczyło 180bpm). Szczęśliwie przy pomocy innych odpadających udało się „na rzęsach” dociągnąć do głównej grupy.

Mocna selekcja poszła na podjeździe przy Blachoprofilu – nie dość, że rozjechały się grupy mega/giga, to jeszcze w związku z mocnym zaciągnięciem przodu nastąpiło ich poszatkowanie. Ja zgodnie z planem wybrałem krótszy dystans i sporo się nawalczyłem, by tam również dogonić uciekający przód.

Moment na lekkie wypłukanie kwasu z mięśni i już zaczyna się podjazd przy Zalasie. Od razu czuję, że nie utrzymam tempa grupy i odpuszczam, starając się jechać własnym równym, ale możliwie mocnym tempem. Wtedy też dogania i wyprzedza mnie Karo. Na lekkim wypłaszczeniu dociskam i końcówka podjazdu pod Sankę to już jazda na maksa na oparach tego co zostało. W grupce z Karo i jeszcze kimś powoli staramy się dogonić czołówkę.

W zmieniających się mniejszych lub większych odstępach dojeżdżamy do ostatniego zjazdu, na którym z sukcesem udaje się połączyć z przodem. Długa prosta do mety, lecą mocne zmiany (po 50-52km/h). Przychodzi kolei na moją, ale mimo że staram się jak mogę wychodzi ledwo 48-49km/h. Schodzę ze zmiany i mimo dbania o zachowanie prędkości umożliwiającej wskoczenie na koniec pociągu mam z tym duże kłopoty. Ostatni ostry zakręt, spory błąd techniczny i z luczki robi się przepaść. Nie ma opcji dogonienia rozpędzonego pociągu – odjechali :(. Do kreski dojeżdżam samotnie ok. 20sek. za grupą.

Z samego IC wyszło:
43,8km ze średnią 35,9km/h (Strava Personal Record), przewyższenie 521m
hravg: 159, hrmax: 183, cadavg: 89

Na zakupy i wieczorny lajcik

Dodaj komentarz

Dane treningu

  • 34.30 km
  • 01:26:34 h
  • 23.8 km/h
  • HR avg.: 122 ( 61%)
  • Cad. avg.: 84
  • Przewyższenie: 166 m
  • Kalorie: 556 kcal
  • Aktywność: Szosówka
  • Ćwiczenia: E2-

Źle sobie policzyłem zapas uszczelniacza i starczyło tylko na jedno koło. Pomny problemów z dostępnością w Krakowie bałem się, że skończy się na jeździe w weekend na dętkach. Na szczęście okazało się, że w międzyczasie coś drgnęło do przodu i jednak w 2. mieście w Polsce da się niektóre towary kupić od ręki.
Dobrze zaopatrzonym sklepem okazał się Bikershop i co nie mniej ważne, nie miał ceny +50% względem sklepów internetowych (co przydarzyło mi się przy zakupie na szybko pakietu pressfit w lipcu 2013 w innym krakowskim sklepie), wręcz przeciwnie – oferował produkt w identycznej, korzystnej cenie (a odpadła wysyłka).
A po zakupach rozjazd do Tyńca wraz z przypadkowo spotkanym Markiem.

Rege-siłownia

Dodaj komentarz

Czyli nogi miały rege, a reszta siłownię. Myślałem, że bez ćwiczeń na nogi wyjdzie szybciej, ale tu dołożenie jakieś ćwiczenia i tam i wyszło tyle samo (1h35).

Na plus, bo dołączyłem też na powrót (bo wypadła przerwa) ćwiczenia na core stability: 18x30/30 :). Na minus, bo już część wypracowanej zimą stabilności uleciała :(.

Podjeździki

Dodaj komentarz

Dane treningu

  • 36.90 km
  • 01:55:23 h
  • 19.2 km/h
  • HR avg.: 137 ( 69%)
  • Przewyższenie: 805 m
  • Kalorie: 940 kcal
  • Aktywność: Wyścigówka
  • Ćwiczenia: F2 x10

Krótkie podjazdy na twardo.

Giga-tempówka

Dodaj komentarz

Dane treningu 1

  • 21.00 km
  • 01:02:58 h
  • 20.0 km/h
  • HR avg.: 129 ( 65%)
  • Przewyższenie: 199 m
  • Kalorie: 564 kcal
  • Aktywność: Wyścigówka
  • Ćwiczenia: E1/E2

Dane treningu 2

  • 86.40 km
  • 02:54:29 h
  • 29.7 km/h
  • HR avg.: 150 ( 75%)
  • Cad. avg.: 89
  • Przewyższenie: 543 m
  • Kalorie: 1842 kcal
  • Aktywność: Szosówka
  • Ćwiczenia: M1 2,5h

Z rana krótki wyjazd na obowiązki, a popołudniu „przyjemności”… a może bardziej eksperymenty – długaśna tempówka. Noga złapała nieco świeżości i jechało się całkiem fajnie. Nadal nie złapała jednak mocy, więc też nieco wolno :P.
Po powrocie to zaliczyłem niezłego zgona, o zakwszeniu nóg nie wspominając.

Icecream ride

Dodaj komentarz

Dane treningu

  • 29.40 km
  • 01:18:26 h
  • 22.5 km/h
  • HR avg.: ( 0%)
  • Cad. avg.: 78
  • Przewyższenie: 113 m
  • Kalorie: kcal
  • Aktywność: Szosówka
  • Ćwiczenia: E1

Może mniej kolarsko niż coffee ride, ale też było fajnie :).

Sprawdzić co w lasku

Dodaj komentarz

Dane treningu

  • 22.70 km
  • 01:51:02 h
  • 12.3 km/h
  • HR avg.: 131 ( 66%)
  • Przewyższenie: 619 m
  • Kalorie: 842 kcal
  • Aktywność: Wyścigówka
  • Ćwiczenia: S5-

Wczorajszy poziom ochoty do jazdy wskazywał na konieczność (drugiego już w tym tygodniu :o) dnia przerwy – i się zastosowałem.

Dziś lekka przejażdżka po Lasku. W trakcie chwilami kręciło się już całkiem znośnie, ale też nie ma co się oszukiwać – raczej się obijałem :P.

Tleeeenik

1 komentarz

Dane treningu

  • 101.00 km
  • 04:01:25 h
  • 25.1 km/h
  • HR avg.: 135 ( 68%)
  • Przewyższenie: 762 m
  • Kalorie: 1994 kcal
  • Aktywność: Zimówka
  • Ćwiczenia: E2

Po dniu przerwy rower już nie aż taki straszny. Dla odmiany żołądek męczy od wyjazdu i ledwo mam siłę kręcić. Puścił dopiero po 2h jazdy. Ale że nie bardzo akceptował płyny czy przegryzki, to fali energii też nie było. Wstyd tak kurcze cały wyjazd na kole Karo, ale nie wiem jak można mieć tak wysoko strefy ;).

Zajeżdżenie

Dodaj komentarz

Uda nadal tak zmęczone, że na samą myśl o rowerze uciekają gdzie pieprz rośnie :P. Pogoda też nie zachęca, więc jedynym sensownym wyborem jest dzień regeneracji :).

Tempówka raz jeszcze

Dodaj komentarz

Dane treningu

  • 70.30 km
  • 02:39:05 h
  • 26.5 km/h
  • HR avg.: 143 ( 72%)
  • Przewyższenie: 378 m
  • Kalorie: 1451 kcal
  • Aktywność: Zimówka
  • Ćwiczenia: M1 1h38'

Pogoda wybitnie nie-wiosenna, ale przynajmniej nie pada. Wybraliśmy się na wspólną tempówkę, ale zdaje się, że przez ogólne zajeżdżenie i zmęczenie nóg nie byłem nawet w stanie dobrze utrzymać się na kole :o. Już w czasie tempówki miałem podejrzenia, że może skończyć się bombą i nie pomyliłem się. Mimo skrócenia i zwolnienia do strefy tlenowej złapał mnie niezły zgon. A w udach to generalnie jeden kwas.

Rozjeździk

Dodaj komentarz

Dane treningu

  • 29.60 km
  • 01:15:27 h
  • 23.5 km/h
  • HR avg.: 127 ( 64%)
  • Przewyższenie: 110 m
  • Kalorie: 589 kcal
  • Aktywność: Zimówka
  • Ćwiczenia: E2-

Uda mocno zakwaszone po dwóch ostatnich dniach, więc nie było sensu kręcić dziś dłużej ani mocniej.